poniedziałek, 21 listopada 2011

KORAżanka :)

Witam !

Niedawno byliśmy w Zabrzu odwiedzić Wojtka z ferajną :)



Była to nasza pierwsza wizyta z czarną masą z wesołym ogonkiem u ludzi :) Hektor Wojtkiem się średnio interesował a to dlatego, że znalazł tam koleżankę Korę :) Wojtek na szczęście nie przejął się zbytnio małym zainteresowaniem ze strony psa i dzielnie oglądał w baby tv dwa kangury, które w podejrzany sposób grzebały sobie w torbach ;p

Kora z Hektorem wariowali 4 godziny. Musieliśmy trzymać psisko na smyczy bo obawiam się, że jakby latał z Korą samopas, to Wojtek skończyłby wieczór na oddziale ortopedycznym :)

Psiska się strasznie pokochały, lizały sobie uszka, podgryzały się, piły i jadły z jednej miski.

A oto kilka zdjęć z tej przemiłej wizyty :)









Jeszcze raz przepraszamy gospodarzy za tony sierści jakie po nas zostały :)Może nas jeszcze kiedyś zaproszą ;p

piątek, 18 listopada 2011

Kruche Ciasteczka

To znowu ja :)

Wczorajsze popołudnie spędziliśmy w kuchni robiąc kruche ciasteczka :D Ja zagniotłam ciasto, Samiec wałkował i wycinał zwierzątka a Hektor plątał się pod nogami :)
Nigdy wcześniej nie robiliśmy ciasteczek, ale podczas jakiejś wizyty w IKEI zakupiliśmy foremki do ciastek w kształtach zwierzątek. Mamy łosia, misia, jeżyka, liska, ślimaczka i wiewiórkę :)(oczywiście foremka w kształcie łosia była pretekstem do zakupu foremek ;p) Niestety leżały w szafce chyba z pół roku, jak nie lepiej, bo nie mieliśmy stolnicy ;p Ale w zeszłym tygodniu zakupiliśmy ostatni brakujący element.
Wczoraj stwierdziłam, że nadszedł czas ciasteczek ! Wyszło ich całkiem sporo i nawet są smaczne ;p i dość szybko znikają ;p







i jak Wam się podobają nasze ciasteczka ?

czwartek, 17 listopada 2011

Chory i Chorszy ;p

Witam !

Dawno mnie tu nie było, ale teraz mam świetna okazję na nadrobienie zaległości :) Jestem niestety chora, Hektor zresztą też. Ja mam zapalenie górnych dróg oddechowych, a pies ma zapalenie stawu. Hektor ma już prawie 6 miesięcy i teraz intensywnie rośnie nabiera masy, a kości i stawy nie do końca za nim nadążają :) Na nasze nieszczęście psisko ma zakaz długich spacerów, szaleństw, biegania itp. ... jakiś dramat. Psa dosłownie roznosi, przynosi mi co chwilę zabawki, albo miskę w której mieszkają zabawki, rozrzucając wszystko oczywiście po chałupie ... a trochę tych klamotów ma ;p



Hektor waży 23,5 kilo i już jest spory. Ciocia weterynarz powiedziała, że będzie duży :)
Siedzimy teraz z Heksiem w domku, leżymy sobie pod kocykiem chorobowym (tak, mamy taki specjalny w domu ;p) i się leczymy.

Pies jak już się zmęczy przynoszeniem wszystkich zabawek to pada ... jest z niego typowy pies kanapowy, ale jak mu się robi za ciepło, idzie się chłodzić na kafle, po czym jak mu za zimno wraca na kanapę ;p i tak w kółko :)











Psisko już z niecierpliwością wygląda końca chorobowego.



Pozdrawiamy spod kocyka :)

A na koniec zagdaka .... GDZIE JEST HEKTOR ? :)