sobota, 30 października 2010

PIMP MY KITCHEN !

Po prawie rocznym remoncie udało się wykończyć kuchnię :)

Długo by opisywać wszystkie przeszkody i błędnie wykonane instalacje, ale po długim procesie wszystko zdaje się wydawać już w porządku :)
Nie ma co opisywać to trzeba zobaczyć :)

Najpierw BEFORE:








Kuchnia nie była w tak złym stanie jak łazienka. Na podłodze był gumolit, pod oknem szafka, która chyba w latach 50 służyła za lodówkę ;p (do takich wniosków doszłyśmy z Cepelią ;)) mebelki były z mojego rocznika, bo z tego co wiem dziadek zakupił je gdy ja się miałam urodzić :D sprzęty może nie były najnowsze ale działały ... on ok, oprócz piekarnika ;p

Pod koniec zeszłego roku zakończyła się pierwsza część remontu, podczas której została wywalona szafko-lodówka, wykafelkowana podłoga i część ściany, na potrzeby przyszłej zabudowy.
Od stycznia miałam taką małą kuchnie polową :









Przez 10 miesięcy były nowe sprzęty, mebelki stare, zastawa mieszkała w pokojach, w kuchni na szafkach stała chemia bo w łazience nie mam miejsca.

Po tych wszystkich niedogodnościach udało się :D (Dzięki wsparciu finansowemu rodziny ;p)













No i jak Wam się podoba ? :>

13 komentarzy:

  1. Wygląda świetnie, Twoje obawy o kolory rozwiały się gdy tylko wszystko jest na swoim miejscu, dekoratorka pierwszej wody :D (więcej wiary w siebie :*).

    Wiele szafek znalazło zastosowanie aż bywa problem jak trzeba zrobić śniadanie :P 3 kanapki a trzeba szukać po 5 szafkach :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie!!
    ale właśnie też mnie zastanowiło to czy wiecie już co gdzie macie czy szukacie po 5 szafkach :D
    (to ja, Cepelja ;P)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wiem gdzie co mieszka, tylko samiec ma problemy ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. drobne problemy o 5.30 :P :P w środku dnia dość sprawnie idzie mi szukanie :P :P :P hehehhe

    OdpowiedzUsuń
  5. super kuchnia:) co do poszukiwań - polecam żółte samoprzylepne karteczki z napisami;) hihiiii,,,

    OdpowiedzUsuń
  6. hihihi i tam bym mu pozamieniała te karteczki, jak by wyszedł do pracy hihihihihih :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuchnia pierwsza klasa! Gratulujemy :) musimy kiedy przyjechać zjeść cosik z tego blatu :) Może jakieś wspólne gotowanie w jakiś weekend?

    Who's that model opierający się o futryny?? Is that who i think it is?

    ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpadajcie ! mi już ślinka cieknie na obiecaną chińszczyznę :D Musimy tylko dograć jakiś termin :)

    I tak o futrynę opiera się Informatyk :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak nieelegancko go ściełaś...:P taki chyba zamierzony zabieg tajemniczości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Obawiam się, że jakby było widać jego facjatę, to by się nie zgodził, żeby tą fotkę na blogu umieścić, a tak widać tylko oko i nie było przeciwwskazań ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. hihi,, poza tym ja dostrzegam jeszcze cos:) piekna, różową różę na blacie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. czasami jak jestem grzeczna to dostaję ;p chyba tylko wtedy jak żółtych karteczek nie zamieniam ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. administratorzy są przyzwyczajeni żyć w cieniu :P :P nie lubię blasku jupiterów heheheheh

    OdpowiedzUsuń