środa, 2 maja 2012

Loch Ness :)

Witam :) Ze względu na to, że słonko doskwiera staram się babladorowi pomóc w walce z ciepłem :) W dniu dzisiejszym wybraliśmy się ze Zgryzkiem na poranny spacer nad wodę a właściwie to żur przy cegielni. Dla Hektora był to pierwszy wypad nad duuużą wodę, bo dotychczas to tylko moczył kuper w baseniku na działce. Niestety człowieki straszny syf na około wody i w wodzie zostawiają np. gruz, buelki, puszki, papiery, zderzaki i grilla. Syf nie przeszkodził psom w dobrej zabawie. Zgryzek jako nauczyciel życia, pokazałam Hektorowi o co z tą wodą chodzi ;p Chłopaki przez jakiś czas bawiły się też w "Clean up the Word" bo wyławiały dzielnie z wody plastikowe butelki, styropian i gałęzie :)
Jak widać na załączonych obrazkach, psy bawiły się wyśmienicie :) i wracały do domu bardzo szczęśliwe :)
A na do widzenia spotkaliśmy jeszcze na swojej drodze Zlatego Bazanta ;)hihihi
Pozdrawiamy :)

3 komentarze:

  1. Co by nasz bablador miał z tego życia gdyby nie zgryzek :P

    Okazało się że Hektor umie pływać od urodzenia, cholera że ludzie ni maja tak łatwo, zwłaszcza siedzący okragli informatycy hehehe ja to się zawsze w tej wodzie musze namęczyć żeby potem jeszcze stać cały mokry i dygoczacy z zimna szukając błagalnym wzrokiem ręcznika :P przynajmniej tak było ostatnio w krainie wielkich jezior Iławie :P

    Nie mniej jednak Hektor pływa doskonale i dobrze mu to robi, co nas cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. clean up the WORLD :) uczyć się tam angielskiego ;) a Hektora to Oni chcą zamęczyć psa biednego ;) Prawie siły nie miał się przywitać, taki boroczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj jedna literówka się wdarła i jeszcze po mnie krzyczą ;p Wczoraj Anno to on był żywotny ... szkoda, że go dzisiaj nie widziałaś :D

      Usuń