W sobotę pierwszy raz od niepamiętnych czasów wyszło słońce z rana :D Robiąc poranną kawę przez okno zauważyłam, że nawet podwórkowe śmierdzele ucieszyły się z tego faktu, gdyż leżały i się wygrzewały koło hasioka (Ewa możesz być dumna z moich poszerzających się umiejętności językowych ;p ale o godzinę dalej się boję zapytać ;p)
Po kilku chwilach jednak zaczęły się drapać, więc zakładam, że mają pchły ;p
Na koniec biały zaczął skradać się za czarnym, co doprowadziło mnie do konkluzji, iż czarny to suka ;p
hehehe mały podglądacz z Ciebie :P :P :P
OdpowiedzUsuńZ tego co widać na zdjęciach to chyba aż tak bardzo się nie goniły jak strusie emu :P :P :P
lol :D nie, aż tak to nie ;p koty raczej tak leniwie się poprzeganiały i zniknęły z widoku ;p
OdpowiedzUsuńjakie głębokie przemyślenia i rozważania;p musisz chyba mnie kiedyś z rana odwiedzic zeby poobserwować całe stadko kotów pod śmietnikiem, na autach i ławkach;p
OdpowiedzUsuń